Organizatorzy tegorocznej edycji największych w Polsce targów motoryzacyjnych MOTOR SHOW 2014 od dłuższego czasu przekonywali, że poziom wydarzenia będzie wyjątkowo wysoki, a dzięki skali uda się usatysfakcjonować zwiedzających z całego kraju. Czy cel został osiągnięty? Kto był, ten wie. Kto nie mógł dotrzeć do Poznania, niech dokładnie czyta dalej!
.
.
Cztery targowe dni, pełne emocji i niezapomnianych wrażeń właśnie przeszły do historii, jako niekwestionowane święto branży motoryzacyjnej. Od 27 do 30 marca Poznań stał się stolicą miłośników jedno- i dwuśladów, maszyn o potężnej mocy i urzekającym designie. Nie zabrakło również pięknych kobiet, których urok osobisty nie przyćmiewał, ale podkreślał wyrafinowane sylwetki premierowych modeli samochodów, motocykli i camperów oraz samolotów.
.
.
Tegoroczna edycja wielkiej motoryzacyjnej fety to przede wszystkim 200 wystawców, którzy jeszcze silniej zaangażowali się w przygotowanie stoisk oraz toczących się na nich atrakcji. Łącznie zagospodarowano 10 pawilonów oraz teren zewnętrzny, czyli około 50 000 mkw. powierzchni wystawienniczej, co sprawia, że poznańska zarówno w skali kraju, jak i Europy Środkowo-Wschodniej nie ma sobie równych. Najbardziej emocjonujące okazały się jednak statystyki dotyczące zwiedzających. W tym roku Targi MOTOR SHOW odwiedziło dokładnie 96 013 osób, wśród których znaleźli się zarówno profesjonaliści, jak i amatorzy. W ilu wydarzeniach towarzyszących mogli wziąć udział zwiedzający? Na to pytanie trudno jednoznacznie odpowiedzieć, ponieważ było ich aż tak wiele. Wiadomo jednak, że wydarzeniu przyglądały się media z całego kraju reprezentowane przez kilkuset akredytowanych dziennikarzy.
.
.
Ale to nie wszystko! Poniżej ciekawostki no i oczywiście hostessy!
.
Fot. Maciej Kasprzak