Państwo Pierwszych Piastów swój olbrzymi sukces zawdzięczało głównie sile militarnej – około 2000 wojowników w jednym grodzie to olbrzymia liczba we wczesnym średniowieczu. Warto przyjrzeć się bliżej temu, jak powstawała polska armia, jakiej taktyki używano podczas działań wojennych, jak również uzbrojeniu, jakim dysponowało wojsko we wczesnofeudalnym państwie.

Wypada się zastanowić, jak finansowane było wojsko we wczesnośredniowiecznej Polsce. Odpowiedź podsuwa nam przekaz Ibrahima Ibn Jakuba: „A co się tyczy kraju Miśko, (…) to obfituje on w żywność, mięso, miód i rolę orną. Pobierane przez niego opłaty stanowią odważniki handlowe. Idą one na żołd jego mężów. Co miesiąc przypada każdemu z nich oznaczona ilość nich. Ma on 3000 pancernych podzielonych na oddziały, a setka ich znaczy tyle, co dziesięć secin innych wojowników. Daje on tym mężom odzież, konie, broń i wszystko, czego potrzebują.”.68

Armię we wczesnym średniowieczu zwano drużyną. Jak można wywnioskować z powyższej relacji, wojownik drużyny był pod absolutną opieką władcy.69 Otrzymywał od niego wszystko, czego potrzebował, w tym broń, mógł też liczyć na udział w łupach wojennych. To swoiste uzależnienie się drużyny od swojego władcy potęgowały bliskie więzi – Mieszko jak i Bolesław bardzo dbali o swoje wojsko, zyskując przy tym bardzo wierną grupę ludzi, skłonną walczyć w obronie państwa, ale również zdobywając nowe tereny i utrzymywać porządek w państwie.70 Siły militarne bardzo szybko zaczęły stawać się niezależne materialnie, a to doprowadziło do rozwarstwienia się drużyny, z której powstała klasa możnych, czyli przybocznych księcia.71 Drużynnicy byli rozlokowywani po grodach, aby w razie napadu, mogli go bronić, ale też szybko zmobilizować swoje siły na wypadek działań wojennych. Wielu z nich było posiadaczami ziemskimi, którzy mieli własną drużynę.

Wojska Mieszka I i Bolesława Chrobrego można zresztą podzielić na dwie formacje – tarczowników, stanowiących piechotę i pancernych, czyli jazdę (ryc. 7 i 8). Dla wczesnośredniowiecznego człowieka uzbrojenie było tak samo ważne, jak ubranie.72

woj1

Pancerny

Uzbrojenie dzieliło się na zaczepne, służące do zadawania ciosów przeciwnikowi, oraz ochronne, które miało niwelować efekty trafnych ciosów oponenta.73 Bronią zaczepną, która była stosowana najczęściej był topór, miecz, włócznia i łuk.74 Do tego uzbrojenia często dochodziła również broń obuchowa – wszelkiego rodzaju maczugi, cepy, pałki. Topór jest najprawdopodobniej bronią pochodzenia scytyjskiego, znanego na ziemiach słowiańskich od V wieku, a składającego się z trzonka (styliska) i czekanu.75 Topór był powszechnie używany nie tylko wśród Polaków, broń tę upodobali sobie bardzo Wikingowie, Niemcy, jak i cała Słowiańszczyzna. Wbrew powszechnemu mniemaniu, topór, bądź też młoty bojowe stosowała również konnica.

Włócznia i oszczepy należy do rodziny broni długiej (ryc. 9). Bardzo przydatna w zwarciu, gdzie stawiając wojów władających tą bronią w drugiej linii za zwartym rzędem tarcz, mogli bezlitośnie zadawać ciosy przeciwnikowi. W okresie wczesnopiastowskim miała długość nieprzekraczającą dwóch metrów, składała się z lekkiego drzewca zwieńczonego żelaznym grotem, najczęściej o kształcie liścia.76 Tak samo sprawa miała się z konnicą – włócznia w ręku jeźdźca była śmiertelną bronią dla wroga.77 Spełniała też swoje funkcje w walkach morskich, szczególnie podczas abordażu, ponieważ można było nią też miotać.78

Oczywiście najpopularniejszym rodzajem broni był miecz. W omawianym okresie posługiwana się w przeważającej części mieczami jednoręcznymi. Głównymi częściami miecza była głowica, rękojeść, owijana skórą bądź sznurem, jelec i głownia, czyli ostrze zaczynające się od jelca po sztych.79 Miecz to broń obosieczna, w X wieku całość broni nie przekraczała metra. Była stworzona raczej do cięcia niż kłucia.

Do uzbrojenia należał też łuk. Miał kształt półksiężyca, składał się on z drewnianej listwy, na którą naciągano cięciwę. Strzały składały się z metalowych grotów, drewnianego styliska i lotki, złożonej z ptasich piór. Stosowała go przede wszystkich piechota. Łuk był wyborną bronią zarówno podczas walk lądowych, morskich jak i przy oblężeniach.

Uzbrojenie obronne we wczesnym średniowieczu to przede wszystkim tarcza, pancerz, kolczuga i hełm. Tarcza wykonana była z drewna z żelaznym umbem w środku. Rant tarczy obijany był skórą bądź metalem rzadziej metalem. Tarczownik parował lub przyjmował ciosy na tarczę, zasłaniając się nią w przypadku uderzenia. Zmorą dla tarczowników byli przeciwnicy posługujący się toporem, którzy mogli ją z łatwością roztrzaskać.

Pancerzem nazywamy wszelkiego rodzaju przeszywnice, kaftany i kolczugi. Przeszewnica była grubym materiałem, złożonym z kilku warstw tkaniny, wypełnionym w środku strzępami szmat i skór. Na nie zakładano kolczugi, wykonywane z plecionki metalowych kółek. Przeszewnica była niezbędna, ponieważ sama kolczuga dość dobrze chroniła od cięć mieczem, jednak przy zderzeniu z bronią obuchową, kółka boleśnie wbijały się w ciało, a przeszewnice świetnie to amortyzowały. Nie można zapomnieć o osłonie rąk, czyli karwaszach i rękawicach, wykonywanych z grubej skóry, często zdobionymi różnymi motywami roślinnymi. Ochroną głowy był hełm, najczęściej w kształcie stożka.80 Pod niego nakładano kaptur, który podobnie jak przeszewnica tłumił uderzenia, ale nie mógł stanowić samodzielnej ochrony głowy.

W przypadku grodów ich pierwszą linię obronną stanowiły wały. Centra te posiadały zapasy broni, strzał i pożywienia, ale posiadały również broń miotającą81, a więc prymitywne katapulty, budowane z drewna, które za pomocą wałków, bloczków lin i samego pocisku, czyli głazów, siały pustoszenie wśród wojsk oblegających gród. Swoją rolę spełniały też mniejsze kamienie i belki, zrzucane na głowy forsujące umocnienia.82

Niemcy dość często organizowali wypady na Polskę, przy czym ich liczba była zazwyczaj większa, niż wojska polskie, dlatego wojowie w Państwie Piastów koncentrowali się głównie na obronie.83 Doskonała znajomość topograficzna terenu, świetne umieszczanie grodów, wykorzystując warunki naturalne, przyczyniały się wyrównywania szans. Najczęściej stosowano wojnę podjazdową, równie ważne było jednak polityczne opóźnianie działań wojennych, bitwy toczone z dala od głównej armii najeźdźczej, a także dywersje na tyłach.84 Kolejnym fortelem było ustawianie piechoty w pierwszych rzędach, a konnicy na tyłach. Piechota zasłaniając jazdę wciągała przeciwnika w pułapkę, jazda oskrzydlała wojska nieprzyjaciela i w krótkim czasie rozbijała armię.85 Gdy dochodziło jednak do walnych starć, armia stawała w linii na wzór mitycznej falangi. Wojowie stawali ramię w ramię, zasłaniając się wzajemnie tarczami, tworząc zwarty mur. Za nimi ustawiano włóczników i wojów dzierżących topory dwuręczne, a na całkowitych tyłach łuczników i jazdę. Przed pierwszym starciem łucznicy zasypywali przeciwnika gradem strzał, a gdy dochodziło do starcia jazda okrążała teatr działań wojennych i uderzała na tyły wroga.

Bolesław Chrobry był mistrzem w wojnie podjazdowej. Ciągłe cofanie swoich sił, liczne i uporczywe zaczepki, wykonywane często i sumiennie znacząco uszczuplało wrogie siły. Unikanie walnej bitwy było ryzykowne, ponieważ najeźdźca mógł nie tylko okrążyć polską drużynę, ale również zajmować fortyfikacje. Taką sytuacja zaistniałaby w przypadku kampanii Henryka II w 1005 roku, kiedy to Chrobry wciągnął Niemców za sobą do lasów i prowadząc wojnę partyzancką, aż gdy dotarli w okolice Poznania nastała jesień, a zniechęcona uporczywą wojną armia niemiecka musiała podjąć rokowania.86

Nieustanna zmuszanie przeciwnika do pogoni forsowało każdą armię. Dobrze znany teren był sprzymierzeńcem dla drużyny Bolesława Chrobrego, a sukcesywne uszczuplanie armii przeciwnika przy znikomych stratach w swoim wojsku podnosiło morale. Książę Bolesław dysponował silną drużyną, która była w stanie przeciwstawić się większości wojsk z zachodu i wschodu Europy. Drużyny najczęściej organizowały się w grodach, aby w razie potrzeby można było bronić osady, ale też dlatego, aby w razie wojny móc wyruszyć z natychmiastową pomocą. Wojowie, oprócz uposażenia ze strony księcia liczyli też na łupy z wypraw wojennych, podczas których zabierali poległym zbroje i oręż, a podczas napadów na grody, własność ich mieszkańców.

Chrobry_w_Kijowie

Bolesław Chrobry ze Świętopełkiem przy złotej bramie w Kijowie.

Niewątpliwym sukcesem Pierwszych Piastów była lojalność ich armii – dając wojownikom uposażeniem, niejako przyjmując ich do rodziny panującej, mieli do dyspozycji oddaną rzeszę ludzi. Znajomość terenu, sztuki wojennej i szybkość, z jaką mogły posuwać się wojska Mieszka I i Bolesława Chrobrego niejednokrotnie przesądzały o wyniku bitwy. Obaj władcy bardzo wierzyli w siłę i umiejętności swego wojska. Najlepiej świadczy o tym fragment Kroniki Polskiej, który opisuje wymianę poselstw pomiędzy Bolesławem Chrobrym a władcą Rusi (ryc. 10): „Niechaj wie Bolesław, że jako wieprz w kałuży otoczony jest przez moje psy i łowców“. A na to król Polski odpowiedział: „Dobrze, owszem, nazwałeś mnie wieprzem kałuży, ponieważ we krwi łowców i psów twoich, to jest książąt i rycerzy, ubroczę kopyta koni moich, a ziemię twą i miasta spustoszę jak Dzik pojedynek!“.87

.

Krzysztof Marcin Stachura

—————————————————————————————–ŹRÓDŁA———————————————————

70 T. Nowak, J. Wimmer, Dzieje oręża polskiego (963 – 1945), Warszawa 1968, s. 21.
71 A. Grabski, dz. cyt., s. 17
72 P.G. Foote, D. M. Wilson, Wikingowie, przeł. W. Niepokólczycki, Warszawa 1975, s. 262.
73 T. Nowak, J. Wimmer, dz. cyt., s. 21.
74 K. Pieradzka, Walki Słowian na Bałtyku w X – XII wieku, Warszawa 1953, s. 34.
75 Tamże, s. 34.
76 A. Nadolski, Broń i strój rycerstwa polskiego w średniowieczu, Wrocław – Warszawa – Kraków -Gdańsk 1979, s. 53.
77 Tamże, s. 52.
78 K. Pieradzka, dz. cyt., s. 35.
79 A. Nadolski, dz. cyt., s. 51.
80 Tamże, s. 36.
81 K. Pieradzka, dz. cyt., s. 37.
82 Tamże, s. 39.
83 A. Nadolski, Strategia i taktyka obronna Pierwszych Piastów, [w:] Obronność polskiej granicy zachodniej w dobie pierwszych Piastów, pod red. L. Leciejewicza, Wrocław – Warszawa – Kraków -Gdańsk – Łódź 1984, s. 12.
84 Tamże, s. 14.
85 T. Nowak, J. Wimmer, dz. cyt., s. 26.
86 Tamże, s. 31.
87 Anonim tzw. Gall, Kronika Polska, przeł. Roman Grodecki, Wrocław – Warszawa – Kraków2008, s. 28.

Komentarze