Zarówno ruchanki, jak i fjut zostały wpisane na listę produktów regionalnych. Z tym, że pierwsze w województwie pomorskim, a drugie w kujawsko-pomorskim. Technicznie rzecz biorąc, są to racuchy drożdżowe polane melasą. Co do genezy samej nazwy, jest kilka teorii. Jedna z nich mówi, że ciasto musi być dobrze wyruchane czyli wyrobione. Druga odnosi się do pracy drożdży, które ruszają ciasto. Ostatnia, moim zdaniem najmniej prawdopodobna, mówi o tym, że placki ruszają się na oleju podczas smażenia. Najmniej prawdopodobna, gdyż ruchanki były też pieczone.
Fjut był substytutem drogiego miodu, który zawiera duże ilości mikroelementów: potas, chlor, fosfor, magnez, wapń, żelazo, molibden, mangan i kobalt oraz witamin: A, B1, B2, B6, B12, C, kwas foliowy, pantotenowy i biotynę. Właściwości miodu są bakteriobójcze i uodparniające. Miód wzmacnia serce, oraz koi nerwy, ożywia mózg i goi ran. Fjut swoją nazwę zawdzięcza, podobno, konsystencji.
.
Składniki:
- 3,5 szklanki mąki
- 1/3 kostki drożdży
- niepełna szklanka wody
- burak cukrowy
- woda
Sposób przygotowania:
Zaczynamy od fjuta, gdyż jest on bardziej pracochłonny. Buraka cukrowego trzemy na tarce, wrzucamy do garnka, zalewamy wodą, aby tylko go lekko zakryć i gotujemy. Kiedy wiórki zmiękną zlewamy wodę do osobnego garnka i wyciskamy to co pozostało z wiórek za pomocą gazy. Stawiamy taki garnek na palniku lub na piecu i zdejmujemy z niego kiedy jego zawartość zgęstnieje.
.
Drożdże rozpuszczamy w połowie szklanki letniej wody, dosypujemy trochę mąki i czekamy, aż drożdże zaczną pracować. Kiedy już powstaną nam pokaźnych rozmiarów pęcherzyki dodajemy resztę mąki oraz wody i wyrabiamy ciasto. W razie potrzeby dodajemy więcej mąki. Odstawiamy w ciepłe miejsce i czekamy aż urośnie. Po wyrośnięciu urywamy kawałki ciasta i smażymy na głębokim oleju.
Ruchanki podajemy polane fjutem.
.
Piotr Machnowski
https://kuchniakryzysowa.blogspot.com/