Historia czekolady sięga 3000 tysięcy lat. Do Polski trafiła importowana z Europy Zachodniej. Wielkim jej miłośnikiem był August II Sas, za czasów którego powstała pierwsza w Polsce kawiarnia.

Zamiłowanie do tych słodyczy przetrwało na polskim dworze do ostatniego króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, który po trzecim rozbiorze Polski uciekając w pośpiechu z Wawelu zostawił na zamku nadgryzioną tabliczkę czekolady. Tabliczkę znalazł zarządca zamku, dzięki czemu do dzisiaj możemy ją podziwiać w Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego.

 .

Historia Wedla

W międzyczasie powstawały pierwsze kawiarnie, a samą czekoladę można było kupować w aptece jako wyrób mający poprawiać humor. Najważniejszym momentem w historii polskiej czekolady był rok 1851, kiedy to Karol Wedel przy ulicy Miodowej 12 w Warszawie otworzył własny sklep. Przy sklepie funkcjonowała parowa fabryka pod nazwą: Parowa Fabryka Czekolady p.f. „C. E. Wedel”. Początkowo produkowane były karmelki śmietankowe, które reklamowano m.in. w Kurierze Warszawskim. Wkrótce czekoladowe wyroby Wedla stały się hitem. W 1855 roku z Paryża sprowadzono specjalną maszynę, która umożliwiała produkcję czekolady pitnej. W ramach prezentu ślubnego Karol Wedel przekazał swojemu synowi Emilowi fabrykę, którą następnie przeniósł na ul. Szpitalną, gdzie do dziś mieści się sklep i Wedlowska pijalnia czekolady.

Duża popularność spowodowała, że na rynku zaczęły pojawiać się podróbki. W związku z tym rodzina poinformowała, że każda czekolada będzie oznaczona nazwiskiem. Od tego momentu powstał znany w Polsce logotyp, zawierający inicjały Emila Wedla.  Największy rozkwit firma zanotowała podczas rządów Jana Wedla, który wybudował nowoczesną fabryka i rozpoczął ekspansję firmy na Zachód. W roku 1935 firma zatrudniała już 1300 pracowników, dla których stworzono specjalny system socjalny. Przy zakładzie działał żłobek, przedszkole, a nawet przychodnia. Prezes zawsze miał zarezerwowany czas dla swoich pracowników, którzy mogli m.in. poprosić o pożyczkę na budowę domu. Dzięki trosce o podwładnych Jan Wedel cieszył się wielkim szacunkiem.

W międzyczasie imperium Wedlów stale rosło. Produkty z Polski można było kupić w sklepach firmowych w Paryżu, Londynie, a nawet w samej Japonii. Aby móc dostarczać wyroby nawet w najbardziej odległe miejsca na ziemi zakupiono samolot RWD-13, z którego od czasu do czasu zrzucano nad miastami cukierki.

II Wojna Światowa przeszkodziła w dalszym rozwoju. Co prawda, ze względu na niemieckie pochodzenie Wedlowie nie byli szykanowani, jednak pod koniec wojny o mało nie doszłoby do zburzenia fabryki.  Niemcy mieli rozkaz zniszczenia pobliskiego kościoła, jednak proboszcz złotymi dolarami i koniakami przekupił szefa oddziału Wermachtu by zburzyli w zamian wedlowską fabrykę. Dzięki sabotażowi pracowników udało się uniknąć większych zniszczeń.

Po wojnie Jan Wedel ponownie uruchomił produkcję, jednak został wyrzucony z fabryki. Firmę znacjonalizowano, a właścicielowi dano zakaz wstępu na jej teren. Nazwa została zmieniona na ZPC im. 22 Lipca, jednak ze względu na klientów zagranicznych musiano dodać (d. E. Wedel). W roku 1991 po upadku komunizmu zamiast oddać firmę w ręce jej spadkobierców została sprzedana PepsiCo, co doprowadziło do znacznego spadku jakości produktów. Marka przechodziła przez różne ręce. Właściciele niestety nie zawsze rozumieli tradycję i historię tej polskiej Wedla.

Sklep Wedla. Źródło: Wikimedia Commons

 .

Wawel

Duży wkład w historię polskiej czekolady miał również Adam Piasecki zwany „Królem Czekolady”. W 1910 roku na ul. Długiej w Krakowie podstała fabryka Wawel. Produkty krakowskiej fabryki bardzo szybko podbiły serca Polaków. Piasecki postawił nie tylko na wysoką jakość, lecz również na dobry marketing. Informowano ludzi o różnych nowościach, produktach itd. Na opakowaniach umieszczano najbardziej znane budowle miejskie oraz polskich bohaterów. W latach późniejszych zorganizowano wybory „Miss Czekolady”. Przyznawano tytuł Królowej Czekolady, Księżniczki oraz Damy Dworu.

II Wojna Światowa nie przeszła tak gładko jak w przypadku Wedla. Produkcja początkowo została ograniczona, by w końcu ustała, a sam właściciel zginął w niewyjaśnionych okolicznościach, wywieziony przez Niemców. Czasy PRL-u przyniosły nacjonalizację firmy, a lata 90 prywatyzację i przejęcie kolejnej polskiej marki przez kapitał zagraniczny.

 .

Polska czekolada

Niestety zawirowania w polskiej historii oraz wyprzedaż państwowych firm doprowadziło do tego, że dziś znacznie trudniej znaleźć polskie, stare marki, z których jeszcze przed wojną mogliśmy się chwalić na całym świecie.

 .

Dawid Brandebura

Komentarze