Powoli mija czas zbierania ziół, już nie pokażemy się na łące w lekkiej sukience z uroczym koszem, nie wrócimy do domu ze skórą pachnącą słońcem, świerszcze nie zasną razem z nami. To nie ten czas, prześlizgnął się między jednym deszczem a drugim. Pora powitać się z kaloszami, parasolkami, swetrami i – w moim przypadku – książkami. W końcu bezkarnie będę mogła zamknąć się w swoim domeczku kocowo – kawowym.
Jeszcze tylko porządki ziołowe – czas zmniejszyć objętość suszonych ziół:
- część pozamykać w słojach z octem,
- część zalać olejem,
- winem – właśnie degustuję z zeszłego roku – z dzikiej róży, pyszne
- a część pokroić i szczelnie zamknąć w słoikach
.
.
Ten artykuł jest o olejowych specyfikach ziołowych, a więc bierzemy się za macerowanie w oleju. Można też w winie, alkoholu i occie, także w wodzie – bo proces maceracji to po prostu moczenie odmaceratio – rozmoczenie. To proces, w czasie którego dochodzi do przenikania związków czynnych surowca roślinnego do środowiska wodnego, olejowego, alkoholowego.
Możemy np macerować wodą jakieś zioła, np liście żółtlicy, czy melisy poprzez jego zanurzenie w zimnej wodzie i trzymanie w roztworze wodnym przez 2-3 godziny – uzyskujemy w ten sposób macerat z żółtlicy, melisy, który możemy użyć do produkcji toniku do twarzy dla cery naczynkowej, alergicznej.
.
.
Jak zrobić macerat olejowy
Dawniej robiono maceraty z tłuszczy – koziego, gęsiego, sadła borsuczego. Teraz zwracamy się do olejów roślinnych, zwłaszcza tych rafinowanych – niezbyt wrażliwych na temperaturę, można na nich smażyć i nie psują się szybko, ale za to utraciły już swoje właściwości. Maceraty ziołowe na nich będą dłużej się trzymały, a jeśli dodamy jeszcze konserwującą wit E, (1% w stosunku do całości) to mogą przetrwać do roku czasu. Macerat, który się zepsuł łatwo rozpoznać po zapachu.
Mamy 2 rodzaje maceracji: na ciepło i na zimno. Jeśli nam się spieszy z powodu bóli, które trzeba zażegnać, to proponuję zrobić macerat na ciepło. Jeśli przygotowujemy sobie apteczkę ziołową, to wykonujemy macerację na zimno, oczywiście w kilku słoiczkach na kilka rodzajów maceratów.
.
Na ciepło:
Pokrojony korzeń, liście, kwiaty wkładamy do słoiczka i zalewamy olejem, np słonecznikowym. Słoiczek ten wkładamy do kąpieli wodnej, czyli do garnka z wrzącą wodą trzymaną na malutkim gazie przez 20-30 minut. Słoiczek z ziołami zostawiamy na noc lub kilkanaście godzin, żeby związki aktywne jeszcze przechodziły do oleju. Po tym czasie zlewamy olej przez sitko z gazą, w oleju nie mogą pozostać materiały roślinne (powód zepsucia). Macerat olejowy najlepiej jest zlać do butelki z ciemnego szkła lub po prostu chronić przed światłem, np trzymać w szufladzie, szafie.
.
Na zimno:
Pokrojony korzeń, liście, kwiaty wkładamy do słoika i zalewamy olejem słonecznikowym tak, by przykrył części roślinne. Słoiczek ustawiamy w ciepłym miejscu widocznym dla nas. Widocznym dlatego, że będziemy musieli nim codziennie potrząsać, by nie dopuścić do rozwoju bakterii. Po 2-3 tygodniach nasz macerat jest gotowy do zlewania.
Jeśli chcemy uzyskać silniejszy macerat, robimy podwójną macerację. Najpierw macerujemy zioła 2-3 tygodnie, po czym olej zlewamy i ponownie wrzucamy do niego garść ziół. Zlewamy po 2-3 tygodniach. W ten sposób zamykamy więcej związków czynnych w kropli oleju. Pamiętaj o codziennym potrząsaniu.
Możliwe powody zepsucia się maceratu:
- użyty olej nierafinowany, który szybciej się psuje,
- części roślinne wychodzą poza olej i następuje rozwój bakterii,
- nie potrząsamy słoikiem i następuje rozwój bakterii,
- nie zadbaliśmy dostatecznie o higienę: wszystkie używane przedmioty najlepiej wyparzyć, by uniemożliwić dostęp bakterii do maceratu.
Kompozycje ziołowe maceratów olejowych
.
Wybór naprawdę jest ogromny. Wszystkie zioła do włosów, takie jak skrzyp, pokrzywa, kłącze tataraku, można z powodzeniem użyć do produkcji oleju na włosy i robić z niego maseczki na włosy, które dobrze byłoby potrzymać pół godziny przed myciem. Zioła, które można użyć do pielęgnacji skóry można spokojnie macerować z np olejem kokosowym, który sam w sobie ma niezwykłe właściwości, zioła o działaniu przeciwzapalnym na bóle, itd. Ja przygotowałam 3 kompozycje ziół na maceraty apteczne, kosmetyczne, kulinarne.
.
Maceraty apteczne
- to olej na bóle stawowe, które mnie się zdarzają. Korzystałam z mądrości Hildegardy z Bingen. Do maceratu na bóle użyłam ziół: mała garść piołunu, ruty, tymianku, szałwi. Zioła umyłam, odwirowałam, pokroiłam i zalałam olejem słonecznikowym. Będą macerowane na zimno.
- Olej żywokostowy na bóle kręgosłupa też mam już przygotowany, również zrobiony na zimno, w artykule o żywokoście robiłam go na ciepło ze względu na konieczność szybkiego działania. Uwaga! Olej żywokostowy brudzi piżamę i pościel. Plamy są nie do usunięcia.
- Olej z korzeniem łopianu na zmiany skórne. 30 g pokrojonego korzenia zalej 250 ml oleju i maceruj na zimno lub ciepło
- Olej z kwiatami wrotycza – na bóle głowy. Same płatki zalewamy olejem i macerujemy na zimno lub ciepło.
- Olej z kwiatami rumianku o działaniu przeciwzapalnym
- Olej dziurawcowy działa przeciwzapalnie, przyspiesza gojenie ran, podobnie, jak olej przywrotnikowy – olejem smarujemy naokoło rany, chyba że rana już się zabliźnia
- Olej z kwiatów nagietka używamy też na zmiany skórne oraz żylaki, przy czym pamiętać należy, że smarujemy nogi od dołu do góry
Mam nadzieję, że zostawicie w komentarzach swoje receptury.
.
Maceraty kulinarne
Tutaj używamy pysznej oliwy bazowej, np dobrej jakości oliwy z oliwek z pierwszego tłoczenia. Przygotowane zioła kulinarne: tymianek, rozmaryn, estragon, cząber, bazylię, oregano i inne nasze ulubione zalewamy olejem i trzymamy w nich rośliny przez 2 tygodnie, codziennie potrząsając. Uzyskany macerat przelewamy do butelki z ciemnym szkłem i używamy do potraw. Jeśli lubimy zapach czosnku w oliwie, to szczególnie uważajmy, żeby w odpowiednim czasie (2 tygodni) go wyciągnąć, gdyż może to się okazać niebezpieczne dla zdrowia, o tym więcej tutaj.
.
Maceraty kosmetyczne
Zrobiłam macerat na dłonie, gdyż łatwo mi pierzchną, łapią egzemy i wysuszają się. Użyłam oleju kokosowego, który jest doskonałym środkiem do maceracji – nie jełczeje i w odpowiedniej temperaturze (powyżej 25 st. C) przybiera postać stałą. Z tego też względu macerat z kwiatów nagietka, żółtlicy i przywrotnika robię metodą na ciepło, po czym przeleję do słoiczka. Olej kokosowy sam w sobie ma też wspaniałe właściwości nawilżające, można z niego zrobić sobie maseczkę na włosy, dorzucić trochę pokrzywy (kup w aptece, teraz już za późno) i preparat upiększający gotowy.
Bawię się maceratami olejowymi, ale moje ulubione maceraty to alkoholowe, nie ze względów oczywistych, które też są istotne, ale lubię mieć szereg buteleczek i bawić się w pannę apteczną. Na razie stoją u mnie nalewki: aroniowa, głogowa, dziurawcowa, śliwkowa. Zamierzam też zrobić winko z owoców róży, jak co roku. Oprócz tych oczywistości sprawdzę smaki starych receptur „na zdrowie”, jak np winko św. Hildegardy, czy królowej Bony. Ale o tym następnym razem. Czeka nas jeszcze jeden rodzaj przetwarzania surowca zielarskiego – maceraty alkoholowe. Zapraszam was do dzielenia się swoimi przepisami i z góry dziękuję za nie.
.
Małgorzata Kaczmarczyk