Na mocy przywileju króla Jana Olbrachta z 26 maja 1496 r. piekarzom tzw. chleba rżanego m. in. z Prądnika wolno było dla zachowania dawnego zwyczaju sprzedawać go w Krakowie raz w tygodniu we wtorki w czasie targu. Przywilej ten stanowił ponadto, że piekarze – członkowie cechu, pracujący w obrębie murów miejskich mogli bez ograniczeń wypiekać i sprzedawać pieczywo białe i rżane. Piekarze nie mieszkający w Krakowie mieli ograniczony zakres sprzedaży i produkcji pieczywa.

Pełne prawa handlowe uzyskali dopiero 1 lipca 1785 r., gdy rada miasta zezwoliła na nieograniczony przywóz rżanego pieczywa dla mieszkańców z okolic Krakowa, w tym też z Prądnika.

Z 6 lipca 1847 r. pochodzi akwaforta Kajetana Wincentego Kielisińskiego przedstawiająca handlarkę z promnickim chlebem w Krakowie. [3]

Ryc. 2. Jan Kanty Wojnarowski, Prądniczanin, XIX w

Ryc. 2. Jan Kanty Wojnarowski, Prądniczanin, XIX w

W tekach Ambrożego Grabowskiego zachowały się dwa rysunki Jana Kantego Wojnarowskiego przedstawiające prądniczanina z Chlebem Prądnickim i piekarza Chleba Prądnickiego [4].

Do 1863 r. Chleb Prądnicki sprzedawano na placu Szczepańskim, po czym przekupniów przeniesiono na plac św. Ducha („naprzeciwko Pollera”), a miejsce ich na tym placu zajęli sprzedawcy mięsa, mąki i kasz [5]. Wkrótce wsie Prądnik Czerwony i Biały zostały włączone w obręb Krakowa 1 kwietnia 1910 r..

Najprawdopodobniej do przełomu lat 20-tych i 30-tych XX w. Chleb Prądnicki cieszył swym smakiem kupujących. No, ale już od połowy lat 30-tych XX w. zaprzestano jego pieczenia. Mogą to potwierdzić dwa przekazy:

Maria Estreicherówna pisała, że: „chleb prądnicki (zwany zwykle promnickim) niepowrotnie zaginiony i nieporównany specjał, który jeszcze pamięta moje pokolenie, to był codzienny pokarm dla wszystkich warstw krakowian. Delektowali się nim smakosze i żywili się nim ubodzy.”[6]

Natomiast Władysław Sienko (Sieńko), kierownik szkoły na Prądniku Czerwonym, twierdził że „dzisiaj (tj. w 1939 r.) chleba prądnickiego na targu nie ma bo tym przemysłem już się nikt ani w Czerwonym ani Białym Prądniku nie zajmuje”. Ponadto podał on gdzie wcześniej Prądniczanie sprzedawali swój chleb: „na ul. Szerokiej, dzisiaj plac Dominikański, na placu św. Ducha, a ostatnio przed wielką wojną na placu Szczepańskim [7]. Jednak Chleb Prądnicki nie zaginął bezpowrotnie.

W okresie powojennym, według prezesa spółki kupieckiej „Stary Kleparz” Chlebem Prądnickim handlowano na najstarszym funkcjonującym do dziś i najsłynniejszym krakowskim placu targowym na Starym Kleparzu. Co ciekawe ten targ w dawnych czasach był przede wszystkim targiem zbożowym.

Komentarze