Z Bartoszem Bertholdem, Ministrem Browaru Rzeczypospolitej Polskiej o tym co w piwie najpiękniejsze i co o piwie trzeba wiedzieć rozmawiają Jakub Napoleon Gajdziński i Dawid Brandebura.
.
Panie Ministrze co każdy śmiertelnik powinien wiedzieć o piwie?
Najczęstszy błąd jaki słyszę to, że piwo jest produkowane z chmielu. To jest nieprawda bo chmiel dla piwa jest tym samym czym dla kanapki jest pieprz. Choć wielu myśli, że jest inaczej chmiel jest tylko i wyłącznie przyprawą.
Moim marzeniem jest aby każdy potrafił odróżnić dobre piwo od złego. My w Ministerstwie naprawdę nad tym pracujemy i widzimy, że nasze działania przynoszą efekty. Zaczynaliśmy ze wspólnikiem od zwykłego sklepu. Dziś co prawda tyle się dzieje, że nie mamy już czasu aby przez całe dnie mieć kontakt z klientami, ale zawsze staramy się go miec jak najwięcej. Przez pierwsze dwa lata staliśmy co drugi dzień na zmianę przy ladzie. To były świetne czasy właśnie dlatego, że mieliśmy kontakt z ludźmi.
Klienci przychodzili i mówili nam: „Po co ja mam kupować piwo o 1zł droższe jeśli w sklepie obok mam koncernowe piwo taniej?”. Robiliśmy wtedy tak, że wręczaliśmy piwo w prezencie i mówiliśmy tak: „Jeśli ci zasmakuje to przyjdź jutro i mi to powiedz a ja to uszanuję. Jeśli jednak ci zasmakuje to przyjdź jutro a ja ci polecę jeszcze inne piwo i dowiesz się o co tak naprawdę w piwie chodzi”. To była świetna inwestycja, wszyscy wracali!
Nasi znajomi i rodzina byli sceptyczni w stosunku do pomysłu założenia Ministerstwa. Kolejny sklep z piwem? Jakby mało było takich dookoła – mówili. Tak, to prawda, że na kazdym rogu jest sklep z piwem i można je tam kupić, ale nie z takim piwem. Smak piwa ma znaczenie! Myśmy aktywnie wspierali a może nawet i współtworzyli kulture picia piwa. Dziś mamy pełno klientów i ludzi, którzy wiedzą o piwie coraz więcej. To naprawdę cieszy. To wszystko się dzieje, choć jeszcze parę lat temu czegoś takiego właściwie w ogóle nie było. Jak ktoś raz spróbuje regionalnego piwa to już nie będzie wracał do koncernówek. Tak to jest, że piwo samo się broni.
.
Czy piwo jest zdrowe?
Oczywiście, że jest zdrowe. Najważniejsze, żeby zachować proporcje. No bo czy sport jest zdrowy? Jasne, że jest. Jeśli ktoś zachowuje odpowiednie proporcje i biega raz na jakiś czas na odpowiednim dystansie to bieganie jest bardzo zdrowe i dobre dla naszego organizmu. Ale jeśli ktoś biega codziennie po 30km to z pewnoście zdrowe to nie jest. Podobnie jest z piwem.
Ono ma bardzo wiele substancji odżywczych i minerałów, które organizm potrzebuje. O ile nikt nie przesadza i nie pije zbyt wiele piwa to jest ono zdrowe. Tak to już jest, że nawet piwem trzeba się delektować z umiarem i wiedzieć co się robi.
.
Dlaczego Polacy tak bardzo lubią piwo?
Panowie wszyscy lubią piwo! Takie narody jak Czesi, Niemcy czy Belgowie chyba jeszcze bardziej lubią piwo niż my. Choć jeśli spojrzymy na statystyki wypitych piw na głowę to nie wypadamy blado (śmiech).
Wszystko się zmienia. Kiedyś w Polsce najczęściej spożywano wódkę. Swoją drogą znam smakoszy wódki i oni mówią jednoznacznie, że zmrożona wódka to coś strasznie nieodpowiedniego i błędnego. Zimna wódka to dziecko epoki PRL, kiedy była ona tak obrzydliwa, że trzeba było zabijać jej smak poprzez mrożenie. To jest tak samo jak z whiskey. Czasami, żeby poczuć prawdziwy smak i aromat trzeba je rozcieńczyć z niewielką ilością wody. W każdym razie spożycie wódki spada z roku na rok. Ludzie wolą piwo.
Dlaczego? Bo na piwo możemy wyjść z domu, przejść się po mieście, spotkać się ze znajomymi, rozmawiać z nimi i cały czas popijać piwo. Interakcja może trwać przez pierwsze, drugie, trzecie czy czwarte piwo. Po wódce już nie rozmawiamy tylko pojawia się bełkot. Piwo to napój niezwykle wymagający. Wódkę pije się łatwiej, choć pod innymi względami, czyli takimi, które nie dotyczą relacji międzyludzkich, pije się o wiele „ciężej” (śmiech). Ludzie lubią wychodzić z domu a żeby wyjść z domu trzeba coś robić. Najfajniej i najlepiej spędza się czas przy piwie i rozmowie!
.
Czy piwo to jest tylko męski napój?
Nie, nic z tych rzeczy. To jest tylko wytwór marketingowy. Grupa docelowa to są mężczyźni bo według statystyk piją więcej niż panie. Ale jakby tak dobrze się zastanowić to w Ministerstwie jest zawsze mniej więcej 60 na 40% kobiet. Kiedy na początku naszej działalności dziewczyny przychodziły do pubu to polecaliśmy im piwa smakowe, delikatne i z mniejszą zawartością alkoholu. Dziś już tak nie robimy bo wiemy, że kobiety potrafią zawstydzić facetów swoją znajomością piwa.
Dla przykładu: mamy tu taką dziewczynę, Magdę, która jest z nami już ponad rok. Często opowiada jak swoją znajomością styli piwa zawstydza wielu panów. Wszyscy wiedzą jak to jest gdy faceci zaczynają mówić o piwie. Zawsze chcą być najmądrzejsi, pokazać, że wiedzą najwięcej w myśl zasady, ze kto więcej wypił ten więcej wie. Niestety to nie jest takie proste. Magda wie więcej na temat piwa niż większość facetów. Ręcze za nią, ona naprawdę wiedzą na temat piwa przewyższa wielu.
Zatem prawda jest taka, że kobiety też lubią piwo, bo kto nie lubi? Lubią pić piwo goryczkowe, które ponoć jest domeną mężczyzn. Goryczkę liczy się w międzynarodowej skali IBU, której naprawdę można zaufać. Jeśli piwo ma około 60 IBU w tej skali to znaczy, że jest bardzo gorzkie. Pamiętam jak po raz pierwszy próbowałem piwa, które miało prawie 100 IBU. Najciekawsze było to, że wypiłem je, umyłem zęby i zasnąłem. Rano się budzę, idę myję zęby, szykuję się do pracy a w ustach wciąż czuję smak tego piwa! Serwowałem to piwo dziewczynom u nas w pubie. Gdy pytałem co o nim myślą to odpowiadały, że bardzo im smakuje.
Albo inna, podobna sytuacja. Kiedyś robiliśmy dziewczynom taki mały psikus. Gdy zamawiały damskie piwo to my dawaliśmy im właśnie takie ekstramalnie goryczkowe. Tak, żeby zobaczyć ich reakcję i się pośmiać. Potem oczywiście chcieliśmy wymienić im te piwo na to o które prosiły. Ale one nie chciały! Naprawdę, wiele dziewczyn mówiło, że piwo im smakuje i go nie oddadzą!
.
Jakiś czas temu byłem w Mediolanie i widziałem tam bardzo wiele pubów połączonych z browarami. Można wejść do takiego małego browaru i pić piwo, które oni tam warzą. Kiedy coś takiego będziemy mogli zobaczyć też w Polsce?
Już możemy! W Poznaniu na rynku od kilku lat funkcjonuje taki właśnie browar restauracyjny. W Polsce są podobne browary ale jest ich niewiele. To wynika z naszego prawa. Żeby założyć taki browar restauracyjny trzeba pokonać miliony procedur a to bardzo komplikuje sprawę. Dla przykładu: trzeba uzyskać opinię środowiskową. Żeby taką opinię zdobyć należy uzyskać zgodę na rozpoczęcie działalności od wszystkich sąsiadów budynku w którym chcemy to zrobić. Według prawa niewielki browar restauracyjny i Kampania Piwowarska [producent m.in. piwa Lech – przyp.red.] to jedno i to samo. Nie trzeba porównywać kominów, żeby wiedzieć, że to niedorzeczne. Wystarczy, że jeden sąsiad się nie zgodzi i już mamy problem. Ryzyko i koszty są zbyt duże, dlatego też przy obecnym trendzie otwiera się ich relatywnie mało każdego roku.
Mimo wszystko jednak takie browary powstają. To wszystko dzieje się bardzo powoli, ale się dzieje. Powstaje coraz więcej takich miejsc, ale jeszcze więcej jest multitapów, czyli pubów gdzie możemy znaleźć szeroki wybór piw regionalnych.
Pod Poznaniem właśnie powstaje mały browar rzemieślniczy . Chłopaki naprawdę połknęli bakcyla, jeżdżą do Belgii i tam się uczą od najlepszych. Niedługo otworzą swój browar i to może być naprawdę coś ciekawego. Niedługo ruszy także jeden browar kontraktowy i w tym kierunku to wszystko zmierza. W browarze stacjonarnym jest o wiele większe pole działania niż w restauracyjnym. W tym drugim trzeba stawiać na lagery i pszeniczne standardy, które spłacą czynsz i pracowników. Przez to nie ma miejsca na eksperymenty i dziwactwa.
.
Co jest najpiękniejsze w piwie?
Trudne pytanie. Trochę tych pięknych rzeczy w piwie jest! Dla mnie najpiękniejsza zawsze była możliwość rozmowy. Przy piwie inaczej to wygląda. Jeśli ktoś przychodzi sam do pubu, wypije trochę to zawsze kogoś pozna i zawiązuje się znajomość. Przy piwie można rozmawiać godzinami. Piwo to więcej niż napój, piwo to funkcja społeczna. Gdy ludzie przychodzą do Ministerstwa Browaru to nie tylko mówią cześć nam, ale również witają się ze sobą. Piwo łączy ludzi! Zawsze w piątek czy sobotę jest tu naprawdę zgrana ekipa. Oczywiście trzeba pamiętać, że wcale nie zależy nam na tworzeniu pubu dla swojaków, ale cieszymy się bo dzięki temu mamy masę nowych znajomych. Właśnie dzięki naszemu sklepowi i pubowi. Przez piwo poznałem miłość mojego życia! Tak, poznałem ją właśnie dzięki piwu!
Do nas nie przychodzą tylko studenci albo tylko osoby pracujące. Jest tu zawsze cały przekrój społeczeństwa i dzięki temu czujemy się tak bogato i mamy takich świetnych znajomych z każdej branży. Przy piwie można porozmawiać o wszystkich ciekawych sprawach i to jest chyba najpiękniejsze!
.
Panie Ministrze ostatnie i zarazem najważniejsze pytanie! Czy gdybyśmy wszyscy na świecie pili piwo to świat byłby lepszy?
Oczywiście, że tak! Piwo bardzo luzuje ludzi! Mamy ten problem w Polsce i na świecie, że wszyscy są bardzo spięci i za bardzo się przejmują wszystkim. Do życia trzeba podchodzić ze spokojem i czasami spojrzeć bez nerwów, wypić jedno i drugie piwo a może nawet trzecie. I wtedy z luzem podjąć decyzję. Wszystkim nam by się parę takich piw przydało i ten spokój, który tylko piwo potrafi przynieść. Warto czasami wyjść ze znajomymi i napić się piwka. Wtedy zawsze na wszystko znajdzie się jakieś rozwiązanie.
.
Rozmawiali Jakub Napoleon Gajdziński i Dawid Brandebura.
Przeczytaj również pierwszą i drugą część rozmowy z Ministrem Browaru Rzeczypospolitej Polskiej Bartoszem Bertholdem!