W dobie szaleńczej pogoni za zdrowym stylem życia, życia bez glutenu, bez węglowodanów i bez chemii, coraz częściej zwracamy się w kierunku alternatywnych metod żywienia. Zamieniamy zwykłą sól kuchenną na sól morską, mąkę pszenną na żytnią, jasny ryż na ciemny… Ludzie stają się coraz bardziej świadomi, zyskują coraz więcej informacji na temat żywności i nie ma w tym nic złego. Wręcz przeciwnie. Dzisiejszemu klientowi ciężko jest wcisnąć kota w worku. Dzisiaj na każdym worku widnieje dokładny opis zawartości i ci, którzy mają jako takie pojęcie, omijają worki szerokim łukiem, wracają do domu i robią własne. Do tych osób, i nie tylko, skierowany jest ten artykuł.
Chleb życia, a właściwie chleb z samych ziaren, w sieci istniejący pod nazwą – chleb, który zmienia życie stał się hitem ostatnich kilku lat. Nie zawiera mąki, więc jest bezglutenowy, nie można mu również zarzucić, że w jego skład wchodzą jakiekolwiek spulchniacze, barwniki czy konserwanty. Ciężko go dostać w sklepie, choć nie jest to niemożliwe, ale jego przygotowanie zajmuje kilka minut i jest bardzo proste. Świetne jest to, że zabierając się do pieczenia chlebka nie musimy wiernie trzymać się przepisu – możemy dowolnie modyfikować jego skład, zgodnie z naszymi upodobaniami – wymienić ziarna dyni na migdały, a orzechy włoskie na laskowe, dodać pistacje, nasiona chia lub kminek. Ja na przykład uwielbiam ziarna sezamu! Jeśli lubisz słodkie dodatki, śmiało możesz wzbogacić swój chleb o dodatkową garść suszonych owoców – żurawiny, siekanych śliwek, jagód goi lub kawałków moreli. Nie istnieją w tej kwestii żadne ograniczenia. Ogranicza nas tylko wyobraźnia J
Aby nasz chlebek, że tak powiem trzymał się kupy, musimy dodać do niego jajka, miód i olej. Olej kokosowy, którego ja używam, możemy zastąpić innym, co też czyni wiele osób, ponieważ charakterystyczny dla kokosowego oleju posmak jest po upieczeniu bardzo wyczuwalny w chlebie. Podobno świetnie sprawdza się olej sezamowy, ale jeśli akurat nie macie żadnego z nich pod ręką, zwykły olej rzepakowy lepszej jakości, również się sprawdzi. Miód także może być dowolny – od wielokwiatowego, przez gryczany, po lipowy.
Z czym to się je?
Z czym tylko masz ochotę! Chleb z samych ziaren możemy spożywać do wszystkiego. Smakuje świetnie z serkiem, gotowanym jajkiem i wszelkiego rodzaju warzywami, a również z kawałkiem wędliny. Nie pożałujesz także, gdy wysmarujesz go masłem orzechowym lub miodem. Możesz przegryźć go do domowej zupy, a najlepiej sprawdza się na śniadanie. Jest bardzo syty i dostarcza naszemu organizmowi energii na cały dzień. Świetnie smakuje zaraz po upieczeniu. Ponieważ szybko stygnie można go jeść już parę minut po wyciągnięciu z piekarnika. Tak ciepły, pachnący prażonym ziarnem i delikatnie chrupiący na wierzchu smakuje mi najbardziej bez niczego lub z domową konfiturą wiśniową.
Czemu warto spróbować?
Osobiście sięgnęłam po niego bardziej ze względu na jego wartości odżywcze niż ze względu na smak. Początkowo, jako, że kupowałam chleb w pobliskiej piekarni, nie zdawałam sobie nawet sprawy z jego walorów smakowych. Dopiero, gdy zdecydowałam się sama go upiec, odkryłam jak pysznie smakuje – bywa, że coś smakuje o wiele lepiej gdy sami to przygotujemy, niż gdy to kupimy. Tak jest właśnie z chlebem życia.
Ze względu na swój skład – same ziarna, jest bogaty w błonnik, który przyspiesza i wspomaga procesy trawienne (dlatego chleb życia jest doskonałą alternatywą normalnego chleba dla osób będących na diecie), zawiera duże ilości magnezu, stabilizującego funkcje układu nerwowego, łagodzącego stres, poprawiającego pamięć i myślenie. Magnez jest również odpowiedzialny za prawidłowe działanie układu naczyniowo sercowego. W jego skład – ze względu na dodane przez nas nasiona – mogą wchodzić również takie pierwiastki jak: cynk, żelazo, potas czy wapń.
Tak naprawdę, wybierając konkretne ziarna, sami kreujemy właściwości naszego chleba. W zależności od indywidualnej potrzeby, możemy stworzyć i dostarczyć naszemu organizmowi to, czego najbardziej potrzebujemy.
Czas zabrać się do pieczenia!
Zaznaczam, że podany przeze mnie przepis jest jedynie opcją, którą możesz wybrać. Jak już wspomniałam – możesz stworzyć swój chleb z czego tylko zapragniesz! Zapraszam do pieczenia… i do jedzenia.
Składniki:
- 80 g nasion słonecznika
- 80 g nasion dyni
- 80 g nasion sezamu
- 80 g nasion siemienia lnianego
- 80 g płatków owsianych
- 3 jajka
- 1 łyżeczka miodu
- 80 ml oleju kokosowego
- 0,5 łyżeczki soli
Nasiona wsypać do jednej miski i wymieszać razem z solą. Następnie dodać mokre składniki i połączyć w jedną masę. Przelać do blaszki – keksówki wyłożonej papierem do pieczenia i lekko ugnieść palcami. Blaszkę możemy na chwilę włożyć do lodówki, aby schłodzić masę, ale nie jest to konieczne. Pieczemy w temperaturze 160 stopni przez minimum 50 min. Po upływie czasu, gdy nasz chleb nabierze już złocistego koloru, wyciągamy go i zostawiamy do wystygnięcia.
Ostatni krok – wcinamy ze smakiem!
Smacznego!
.
Natalia Jędrzejczak