Kocham wrzesień i jego chłodne poranki i wieczory. Wreszcie można odetchnąć po upalnych dniach i co najważniejsze – zabrać się za przerabianie tych wszystkich owoców, które wiszą na krzakach i czekają na nasze ręce. Ja mam rąk za mało, więc czekam na gości, którzy pomogą mi z jarzębiną i owocami bzu czarnego. Na razie wiszą baldachy ciężkie i posępne. Już nie dziwię się, że bez czarny wzbudzał postrach na tyle wielki, że ściągano przed nim czapki z głów. Ja nie podejrzewam go o nic złego, wszak wiele mocy leczniczej jest w jego owocach, kwiatach, korze i liściach. Wierna fanka zacieram ręce i myję kolejne słoiki. Na pewno na kilka dni zagości w mojej kuchni.
Sok z bzu – uwielbiam, ale bardziej nastawiam się na jego połączenie z octem jabłkowym i miodem. Jak dla mnie to napój najlepszy na świecie – lekko kwaśny, ale zawierający i słodycz miodu i kwaskowatość octu i dużo pysznych bakterii, które znakomicie spełnią się w roli strażników czystości mojego organizmu.
Octomiód bzowy – to bohater tego artykułu
Połączenie octu jabłkowego i miodu zostało odkryte już w starożytności i wówczas uznawane za panaceum na wszelkie dolegliwości. Dla mnie to cudowna wiadomość, bo w końcu mogę inaczej zakonserwować sok. Nie lubię cukru w napojach, przez co również nie lubiłam soków. W zasadzie to robiłam je tylko po to, żeby obdarowywać bliskich. Teraz obdaruję ich inaczej – octomiód bzowy – ciekawe, czy się zachwycą tak samo, jak ja.
Niezmiernie proste wykonanie
Zetnij główki owoców czarnego bzu i masę czarnych kulek (odrzuć niedojrzałe) umieść w sokowniku – bez cukru. Jeśli nie masz sokownika, to rozgotuj je z odrobiną wody w garnku. Pogotuj 3-5 minut na tyle długo, żeby każdy owoc się rozgotował, stał miękki. Teraz przecedź przez sitko – jest to konieczne, żeby pozbyć się nasion czarnego bzu. Nasiona są szkodliwe dla organizmu, dlatego też nie robimy nalewek z czarnego bzu, chyba że do samego soku dodasz alkohol. Więcej o szkodliwości/nieszkodliwości nasion czarnego bzu poczytasz tutaj. Otrzymujesz sok z czarnego bzu, który niesie z sobą moc zapobiegania infekcji i oczyszczania organizmu. Aby był trwały, połącz zimny sok z octem jabłkowym lub jakimkolwiek innym, ale własnym oraz z miodem – w proporcji 1:1:1. I już. Całość rozlej do wyparzonych słoików i zakręć, nie pasteryzuj. Podobnie możesz zrobić octomiód aroniowy, śliwkowy i każdy inny. Propozycji jest tyle, ile myśli. Aktualnie wykorzystuję jeszcze liście bukwicy lekarskiej, dziką miętę, bylicę pospolitą. Uwielbiam jej smak, mocno ziołowy, z niewielką nutą goryczy.
Moja spiżarka zapełnia się specjałami, a ja zatopiona w czasie pracy z tym, co znajdę, czasami wyskakuję z kręgu ziołowo-owocowego, żeby coś napisać. Nadchodzą śliwki, jesienne jabłka, no i szukam pigwowca, bo u nas nie obrodził. Ma może ktoś na zbyciu?
.
Małgorzata Kaczmarczyk