Tytułowa Czarnuszka to zapomniana rodzima roślina ozdobna, lecznicza, a przede wszystkim wyśmienita przyprawa do potraw, nie tylko z dawnych lat.
Czarnuszka siewna (łac. Nigella sativa) zaliczana jest do rodziny jaskrowatych. Pochodzi z Europy Południowej oraz Azji Zachodniej. W Polsce jest rośliną uprawną, jednak można znaleźć jej dzikie skupiska na polanach czy w lasach. Osiąga wysokość do 30 cm. Posiada duże białe lub błękitne kwiaty, które po zapyleniu przeradzają się w owoce o czarnych, trójgraniastych nasionach. Nasiona te posiadają smak gorzkiej kawy i mają przyjemny muszkatołowy zapach. Jest rośliną miododajną, jednoroczną.
.
Niezwykłe właściwości
Podobno czarnuszka jest panaceum na wszelkie dolegliwości za wyjątkiem śmierci. Na egipskim dworze faraonowie używali olejku z czarnuszki na swoje dolegliwości. Zamożne Egipcjanki z kolei, stosowały ten naturalny specyfik do poprawy niedostatków urody.
Europejczycy również uważali czarną przyprawę za remedium na wszelkie choroby, dodatkowo doceniali jej walory smakowe. Czarnuszkę dodawano głównie do pieczywa często posypując skórkę chleba przed pieczeniem. Radziej przyprawiano nią dania warzywne i mięsne.
Nasiona tej rośliny posiadają bardzo dużo zdrowych tłuszczów (ok. 40%). W ich składzie znajdziemy garbniki, alkaloidy oraz saponinę (silnie trująca dla ryb, szkodliwa dla stałocieplnych jedynie w bardzo dużych ilościach). Dzięki temu, charakteryzuje się szerokimi walorami, działa m.in. żółciopędnie, moczopędnie, przeciwbakteryjnie, przeciwbólowo, przeciwrobaczo i rozkurczająco. Czarnuszka świetnie reguluje gospodarkę hormonalną u kobiet.
.
Czarnuszka w kuchni
Czarnuszkę polecam dodawać przede wszystkim do słonych wyrobów piekarniczych. W przypadku gdy nie wypiekamy własnego pieczywa, można swobodnie rozetrzeć ją z masłem i szczyptą soli i smarować chleb według uznania. Z powodzeniem można jej także użyć do przyprawiania takich mięs jak grillowane żeberka w miodzie, czy pieczony schab.
Nasion można używać również jako substytutu pieprzu, co z powodzeniem było praktykowane przez biedniejszą część społeczeństwa,od czasów gdy zaczęto sprowadzać pieprz do plemion słowiańskich. Eksperymentom sprzyjały z pewnością wysokie ceny pospolitej dziś przyprawy w kuleczkach.
Na koniec zachęcam do fantazyjnych pomysłów na wykorzystanie tej rośliny. Jeżeli komuś uda się deser z wykorzystaniem czarnuszki to chętnie wychylę z nim miód pitny, albo i pięć!
Dodam, że w trakcie tworzenia tekstu, zajadałem pyszną zupę szpinakową zaprawioną naszym ‚czarnym złotem’. Smacznego i na zdrowie!
.
Szymon „Bronimir” Gilis