Należy podkreślić, że w latach II RP nastąpiło wyraźne odrodzenie religijne i kulturowe Tatarów polsko-litewskich. Jak zaznaczył prof. A. Kołodziejczyk, pionier badań nad Tatarami bialskimi: było to związane z podjętymi w tym czasie badaniami nad dziejami tej społeczności. Powstało wówczas wiele publikacji.
Zdecydowanie dłużej przetrwało osadnictwo na białostocczyźnie. Tatarzy osadzeni przez Jana III Sobieskiego przetrwali pielęgnując kulturę i historię do dnia dzisiejszego. Z biegiem czasu osadnictwo na tych terenach zaczęło zanikać. Wielu
Tatarów wyemigrowało w pierwszej połowie XVIII w. do Turcji. W XIX wieku Tatarzy opuszczali wsie przenosząc się do miast m.in. Grodna, Sokółki, Dąbrowy czy Suchowoli. Część w poszukiwaniu lepszych warunków bytowych wyjechała do Rosji. W początkach XX w. Tatarzy białostoccy emigrowali do Stanów Zjednoczonych. Założyli kolonię w Nowym Yorku, która funkcjonuje do dnia dzisiejszego. Podczas I wojny światowej Tatarzy byli mobilizowani do wojska carskiego. Okupacyjne władze niemieckie przydzielały je do prac na potrzeby frontu. Niektórych odesłano na roboty do Niemiec. Do tego klęska głodu i choroby zakaźne miały wpływ na zmniejszenie się ludności tatarskiej na Białostocczyźnie.
Przed agresją hitlerowską w 1939 r. część Tatarów z ziemi nowogródzkiej przewędrowała na półwysep krymski z zamiarem przeczekania wojny pod opieką tamtejszej ludności tatarskiej. Większość jednak nie powróciła już w rodzinne strony. II wojna światowa rozdzieliła ośrodki tatarskie. Wówczas to zginęła, lub wyemigrowała za granicę inteligencja muzułmanów polskich. Spowodowało, że życie kulturalne i religijne wyznawców islamu po wojnie nie przyjęło tak dużego rozmachu jak przed wojną. Dodatkowo działalność kulturalna i kontakty z współwyznawcami za granicą były ograniczane przez władze PRL. Po wojnie, za wschodnią granicą pozostały Wilno, Nowogródek, Kleck, Iwie, Grodno – największe ośrodki życia tatarskiego w dawnej Polsce. Tatarzy w wyniku akcji repatriacyjnych osiedlili się w miejscowościach takich jak: Ełk, Giżycko, Olsztyn, Lidzbark, Trzcina Lubuska, Poznań, Bydgoszcz, Wrocław, Oleśnica, Wałbrzych, Jelenia Góra, Gdańsk. Na Pomorzu Zachodnim najwięcej Tatarów osiedliło się w Szczecinie i Szczecinku, także w Gorzowie Wielkopolskim i Trzciance. Repatrianci dotarli również do Wrocławia, Oleśnicy, Wałbrzycha i Jeleniej Górzy.
W 1945 r. zaczęły osiedlać się w Białymstoku i okolicach Sokółki, rodziny tatarskie, które w ramach akcji repatriacyjne opuszczały okolice Wilna, Nowogródka i Grodna. Rozpoczęto działania w kierunku reaktywowania gminy muzułmańskiej w Bohonikach. Właśnie Bohoniki i pobliskie Kruszyniany nabrały po wojnie szczególnego znaczenia dla Tatarów. Znajdujące się tam meczety i mizary były jedynymi funkcjonującymi na tych terenach po 1945 r.
Tatarzy na modlitwy uczęszczają do meczetu, który stanowi tylko i wyłącznie miejsce modlitwy. Wszelkie pozostałe ceremonie jak śluby, chrzciny, pogrzeby odbywają się poza meczetem, najczęściej w domach. Tatarzy nie uznają kultu obrazów, dlatego w świątyniach ich nie ma. Obecnie w naszym kraju mamy trzy meczety w Bohonikach, Kruszynianach i w Gdańsku. Podczas muzułmańskich świąt przybywają tutaj Tatarzy z kraju i zagranicy. Pragną być, chociaż przez kilka dni razem w historycznym tatarskim „gnieździe”.
Do tych świątyń zjeżdżają się wierni z całego kraju i zagranicy. Regularnie są odprawiane nabożeństwa piątkowe i świąteczne.
W 1939 r. w II RP znajdowało się 71 cmentarzy muzułmańskich w województwach: wileńskim, nowogródzkim, białostockim, warszawskim i lubelskim, z tego 33 czynne, a 38 nieczynnych. Do dzisiaj istnieją mizary w Kruszynianach, Bohonikach, Warszawie, Krynkach, Lebiedziewie-Zastawku, Studziance. Na mizarze w Kruszynianach znajduje się najstarszy zachowany obecnie w Polsce nagrobek tatarski datowany na rok 1699. Mizar w Studziance jest w dużo lepszym stanie niż ten z Lebiedziewa-Zastawka. W ostatnim czasie Urząd Gminy Łomazy (administrator cmentarza) zaczął jednak dbać o mizar. Do dnia dzisiejszego zachowało się ok. 165 kamieni nagrobnych z piaskowca i 1 płyta. Niestety tylko część kamieni jest w dobrym stanie. Na niektórych wyryte są półksiężyce, symbole religii muzułmańskiej – islamu. Po I wojnie światowej cmentarz był systematycznie dewastowany przez okolicznych mieszkańców. Nagrobki były rozbijane i służyły jako gruz, toczaki lub osełki do kos. Dewastacji prowadzonej przez miejscową ludność chrześcijańską, nie powstrzymały nawet stanowcze protesty miejscowego proboszcza. Mizar ten nadal wymaga zabiegów konserwatorskich, bowiem czas niszczy ten unikatowy zabytek.



