Z czym kojarzy się absurd? Z czymś niewyobrażalnie dziwnym? Z absolutnym przełamaniem standardów? Z głupotą? Z amerykańskimi naukowcami? To nie przypadek, że największy absurd kulinarny o jakim kiedykolwiek słyszałem pochodzi z ojczyzny owych naukowców. Czego, to Amerykanie jeszcze nie wymyślą? Panie i Panowie! Oto przed wami! Donut Burger!
.
Niekonwencjonalne połączenie
Jeśli pomyśleliście o mięsie z pączkami to… Trafiliście w dziesiątkę! Donut Burger to kompletnie nielogiczne połączenie pączków z grillowanym mięsem! Jakby tego było mało pączki oblane powinny być lukrem, a w skład kanapki powinien wchodzić smażony boczek. Wszystko to w kolejności jak w klasycznym burgerze: pączek – sos – mięso – boczek – pączek. Pączki zastępują po prostu klasyczną bułkę z sezamem. Słyszałem ze bułka powinna być lekko słodka, ale, żeby od razu zamieniać ją na lukrowane pączki?!
.
Bomba kaloryczna
Pączkowy burger to nie tylko najbardziej absurdalne danie ale, też najbardziej kaloryczne. Klasyczna kanapka z burgerowni ma około 800 kcal. W jej skład wchodzi: bułka (ok. 150 kcal), bekon (ok. 100 kcal), smażona wołowina (ok. 400 kcal), ser żółty (ok. 150 kcal), sos barbecue (ok. 50 kcal). Zamieńmy teraz bułkę na pączka którego, kaloryczność jest dwa razy większa. Otrzymujemy wynik w okolicach 1000 kalorii. Mówi się jednak, że Donut Burger przyrządzony “na bogato” może mieć nawet 1500 kcal! Warto pamiętać, że pączek to nie tylko kalorie, ale też dodatkowe tłuszcze i cukry. Osoby zajadające się tym niebanalnym daniem powinny, więc z myślą o przyszłości poszukać dobrego kardiologa.
Mimo wszystko, jeśli ktoś właśnie poczuł nieodpartą ochotę na zjedzenie megakalorycznego burger musi udać się do USA. Serwowane są, miedzy innymi, na meczach ligi baseballowej drużyny Gateway Grizzlies w stanie Illinois. Można również poczekać aż trendy przybędzie to Europy co pewnie stanie się niebawem.
Maciej Zachwieja