CebulO ma w sobie coś magicznego – to pewne. Raz bywa lekarstwem, raz afrodyzjakiem. Raz ktoś ją je, żeby pokonać raka, a potem dodaje do smażonej kiełbasy. CebulO – i jej kolega czosnek – to dwaj ulubieni bohaterowie mojej kuchni. Dla mnie cebula to również wyzwanie – dodaję ją właściwie do wszystkiego, z kąpielą włącznie. Szczególnie kocham czerwoną odmianę i zjadam ją właściwie w każdej formie. Nie cierpię, gdy ktoś ją wyrzuca… Ale ile można wstępu? Pierwsza fotka naszego modela poniżej!
.
Na tej fotografii widzimy jak cebulO próbuje wydostać się z niewoli, w której jakiś zły człowiek ją zamknął. Cebula libre!
.
Po ucieczce cebula od razu wyrusza na spotkanie z rodziną – czerwoną cebulą i czosnkami.
.
Przychodzą też cebulo-przyjaciele
.
CebulO opowiada o swojej wierze w Latającego Potwora Spaghetti (stąd te macki).
W końcu przychodzi dawna miłość CebulO, jeszcze sprzed niewoli – czerowona cebula <3
.
Dla szpanu CebulO opowiada jak mogła skończyć
Ale tak naprawdę bardziej myśli o tym…
Zwłaszcza, że czerwona cebula ciekawie się jej kojarzy…
.
Co byłoby dzieckiem takiego związku?
Czerwona cebula zaczyna się przed nim otwierać!
Bielizna czerwonej cebuli powala na kolana!
..
CebulO nie pozostaje jej dłużny…
.
Między cebulami dzieją się rzeczy o których nam się nigdy nie śniło…
.
W końcu CebulO zasypia zmęczony całym dniem.
A rano wybiera się ze swoim synkiem w podróż po cebulowym świecie!
CebulO jest szczęśliwy!
.
Jakub Napoleon Gajdziński