W Polsce rzadko dba się małe pałacyki rozsiane gdzieś we wsiach i miasteczkach całej Polski. Ich historie są naprawdę warte poznania, a ludzie, którzy w nich mieszkali to często poeci czy artyści, o których przecież wciąż pamiętamy. Czemu nie pielęgnujemy dworków, które już wkrótce odejdą w zapomnienie?
.
Przykładem takiego miejsca jest pałac w Łukowie. Mała miejscowość w województwie Wielkopolskim, 30 kilometrów od Poznania, ukrywa skarb, który tylko czeka na to, aby go odkryć. W tym pałacu, wybudowanym na początku XIX wieku dla rodziny Grabowskich, swoją ostatnią wigilię w kraju spędzał Adam Mickiewicz. W księdze VII Pana Tadeusza, Mickiewicz wspomina swojego przyjaciela Józefa Grabowskiego:
„… więc z panem Józefem
Grabowskim, który teraz jest rejmentu szefem,
A podówczas żył na wsi blisko Objezierza,
Polowaliśmy na małego zwierza”.
(Ks.VII)
Józef Grabowski, u którego przebywał Mickiewicz, twierdził, że to właśnie w Łukowie, w 1831 roku, poeta wpadł na pomysł napisania Pana Tadeusza. Gdyby była to prawda, trudno się dziwić. Patrząc dziś na pałac, nietrudno sobie wyobrazić, że była to sielska okolica z tętniącym życiem przypałacowym ogrodem, kuchnią pałacową i piwnicami, skrywającymi najlepsze polskie specjały.
Wykończenia schodów, kolumny, płaskorzeźby – wszystko jest dziś już tylko echem tego, co musiał widzieć Mickiewicz, kiedy przyjechał tutaj po raz pierwszy. Nie wiem czy setki lat po wizycie wieszcza w tym miejscu, mieszkańcy łukowskiego pałacu zdawali sobie sprawę w jak wyjątkowym miejscu mieszkają.
Niestety, o pałacu nikt nie pamiętał przez dziesiątki lat. Czas dał mu o sobie znać w bolesny sposób. W Łukowie mieszkałam przez 12 lat i wracając tutaj ogarnęła mnie ogromna nostalgia. Myślałam o pomieszczeniach, w których przebywali właściciele pałacu, o schodach których stopnie codziennie pokonywali, o tym, jak piękne byłoby to miejsce gdyby tylko ktoś sobie o nim przypomniał.
W Łukowie, Adam Mickiewicz miał spotkać się ze swoim bratem Franciszkiem, który po upadku powstania na Litwie udał się do Warszawy. Adam Mickiewicz chciał spotkać się z nim za wszelką cenę. Pomógł mu w tym nie kto inny, jak Józef Grabowski. Zapisał on w kalendarzu notatkę: „Grudzień 23/1831”: Przybył do naszego domu przyjaciel nasz Franciszek Mickiewicz i zastał u nas bawiącego brata Adama”.
Dziś, w pałacu mieszkają jeszcze dwie lub trzy rodziny. Należący do gminy Oborniki zabytek zdaje się być tylko niewygodnym problemem. W końcu zdecydowano, że jeżeli będzie chętny na jego zakup, pałac zostanie sprzedany za 2% swojej wartości. Czy znajdzie się ktoś, kto zdecyduje się zająć tym magicznym miejscem?
.
Foto: Piotr Zarówny ( więcej zdjęć Piotra Zarównego znajdziesz tutaj)
Tekst: Katarzyna Zarówna
.
Żródło: https://www.regiolit.amu.edu.pl/prezentacje/na-tropach-mickiewicza/lukowo/