Festyn w Sokółce to najlepsza okazja by poznać najlepsze specjały kuchni tatarskiej, polski i litewskiej. Kwas chlebowy, wędliny, pierekaczewniki i inne pyszności można było kupować i próbować do woli!

Kłamstwem byłoby to, gdybym napisała, że tylko na chwilę wpadliśmy na festyn. O nie! Spędziliśmy tam ponad godzinę odkrywając nowe smaki, przyglądając się niezliczonym warstwom pierekaczewników, czeburków i wybierając najznakomitsze krowie sery z dodatkiem papryki czy kminku. Byliśmy w kulinarnym raju i nawet wizja zwiedzania meczetu w Kruszynianach zdawałą sie być wtedy bardzo odległa. 

Pęta kiełbas, wędliny z dziczyzny i chleby na prawdziwym zakwasie – wtedy liczyło się tylko to! Zapraszamy Was w kulinarną podróż we wschodnie rejony naszego kraju. 

DSC08621

DSC08628

DSC08629

DSC08631

DSC08625

DSC08635

DSC08641

DSC08637

DSC08638

.

Tekst: Katarzyna Zarówna

Foto: Katarzyna Zarówna

Komentarze