Królewskie swaty
Teraz przetworzony motyw z Kopciuszka ustępuje poetyce przypominającej jako żywo Balladynę Słowackiego. Niedługo po opisanych wydarzeniach pojawia się w chacie królewski posłaniec, który oznajmia zdumionej Babie Jadze, że władca dowiedział się o cudach dziejących się w jej zagrodzie i postanowił pojąć za żonę prostą chłopiankę, pragnie bowiem szczerości i naturalności zamiast nieskromnej kokieterii i próżności cechujących królewny. Ledwie znika posłaniec, rozpoczyna się bezwzględna walka o byt. Jaga domyśla się naturalnie, że frant Czuryło musiał opowiedzieć królowi o czarodziejskiej jabłoni i źródle, zwabia więc podstępnie Żywę i zamyka w chlewiku, sama zaś przygotowuje się na przybycie monarchy, mając nadzieję, że wyswata mu jedną ze swych córek.
Na wieść o niezwykłym kaprysie króla zbiega się pod chatę wdowy cały okoliczny lud. Wkrótce przybywa też władca w otoczeniu rycerzy i dworzan. Scharakteryzowany został przez autora jako dzielny wojownik w jasnej, słonecznej zbroi:
.
Ale gdzie król? Wyjeżdża spośrodka rycerzy
Jeździec młody i dzielny w żelaznej odzieży,
Na barkach skrzydła złote, na głowie korona.
Wieś cała poprzed chatą Jagi zgromadzona
Na jego widok kornie do ziemi się skłania…
.
Być może Krak sprawia wrażenie prostodusznego, ale z pewnością nie jest głupi, zostawił bowiem w Krakowie Czuryłę pod
strażą. Na wypadek, gdyby opowieść o cudownym drzewie i źródle okazała się wierutnym łgarstwem, kat zetnie głowę chłopaka. Jeśli historia się potwierdzi, ma szansę zostać wojewodą.
Wdowa stręczy swe urodziwe córy królowi, ciesząc się w głębi czarnego serca, że jeśli nawet sprawa się nie powiedzie i król żadnej nie zechce, przynajmniej stracą znienawidzonego pasierba. Pojawia się jednak niespodziewana przeszkoda. Król żąda, aby wybranka podała mu złote jabłko i zaczerpnęła żywej wody. Złe siostry próbują to uczynić, lecz okazuje się to niewykonalne, magiczne moce chronią bowiem dobrze drzewo i źródło. Próżne dziewczyny spotyka sromotna porażka. Król czuje się oszukany i sięga po miecz, miotany Perunowym gniewem. W tej samej jednak chwili ulubione domowe zwierzątka Żywy, kogut i pies, zwracają uwagę władcy na podejrzane odgłosy dochodzące z chlewika. Żywa zostaje uwolniona i bez trudu ofiarowuje władcy żądane dobra. Krakowi nie pozostaje nic innego jak spełnić obietnicę i pojąć czarujące dziewczę za żonę.
.
.
Przed lud prowadzi Żywę król i rycerz młody;
Widzi ją naród cały, widzą ją rycerze
I widzą panie dworskie; król za kibić bierze
Dziewczę bose w koszuli szarej i król woła:
„Radujże się narodzie, raduj się dokoła!
Oto ninie wybrana władczyni Krakowa!
Oto jest żona moja, a Polski królowa!”
.
Odbywa się na wsi huczne wesele, potem Żywa wędruje z mężem i całym dworem do stolicy, a wraz z nią przenoszą się na Wawel czarodziejskie drzewo i źródło. Wkrótce rodzi także królowi córeczkę. Jeśli czytelnik spodziewa się w tym momencie baśniowego happy endu i obowiązkowej formuły „żyli długo i szczęśliwie”, może się srodze zawieść. Dopiero teraz bowiem zaczną się prawdziwe kłopoty.
.