Co robić? Reklamować się w gazetach, Internecie czy telewizji? Skupić się na budowaniu marki, dbać o PR i spróbować swoich sił w marketingu? Liczyć na efekt sprzedażowy, czy skupić się brandingu? Na te i inne pytania odpowiada Kamil Halva Winiszewski, współwłaściciel pierwszej w Polsce Agencji Interaktywnej Food Dynamic, specjalizującej się w promowaniu firm z segmentu kulinarno-spożywczego.
.
Zacznijmy od najważniejszego. Jak promować restaurację?
Pierwszą rzeczą o której należy wiedzieć jest to, że kulinarny PR należy traktować trochę jak zabawę. Oczywiście, trzeba zachować całkowity profesjonalizm, ale nie wolno zapomnieć o specyfice branży.
Pomyślmy o promocji restauracji jak o przygotowywaniu smacznego dania. Na dobrą potrawę składa się kilka czynników: profesjonalne przygotowanie kucharza i jego doświadczenie, odpowiedni sprzęt kuchenny i narzędzia wykorzystywane do gotowania, naturalne i zdrowe produkty i… szczypta fantazji.
Podobnie jest w przypadku promowania restauracji. Kucharzem jest agencja. Potrzebne jest jej profesjonalne podejście i doświadczenie, bo kulinaria znacząco różnią się od wszystkich innych spraw, które ludzie chcą promować. Nie wszyscy jeździmy na rowerach, nie każdy z nas wyjeżdża na narty i nie wszyscy chodzimy po górach. Z pewnością jednak wszyscy lubimy dobrze zjeść i jesteśmy ciekawi nowych smaków. To sprawia, że aby podjąć skuteczne działania trzeba dysponować zarówno profesjonalnym przygotowaniem jak i doświadczeniem.
Kolejna sprawa to odpowiedni sprzęt kuchenny i inne narzędzia służące przygotowaniu pysznego dania. Jajka nie rozbija się nożem do mięs, a łyżeczka nie służy do ćwiartowania sera zagrodowego. Podobnie jest w przypadku promocji. Dobry kulinarny PR nie zawsze musi być drogi, ale zawsze musi opierać się na dobrych i sprawdzonych przez agencję narzędziach.
Najważniejszy jest produkt, czyli pomysł na samą restaurację. Nie jest możliwe przygotowanie dobrego posiłku z nieświeżych i niskiej jakości produktów. Czasy w których wystarczyło wykupić reklamę i usiąść wygodnie za biurkiem czekając na efekty już dawno minęły. Bardzo wiele zależy od dobrego przygotowania tego co ma być promowane. Każdy restaurator zdaje sobie sprawę, że nie wystarczy postawić kilka krzeseł, zatrudnić kucharza, kupić piec i podawać schabowego z surówką typu kapusta. Bez dobrego pomysłu na restaurację bardzo trudno ją wypromować: wyda się więcej pieniędzy, trzeba będzie czekać dłużej na efekty a ludzi i tak przyjdzie stosunkowo mało.
Nasza agencja pomaga w takich sprawach. Jeśli widzimy pewne niedociągnięcia to proponujemy różnego rodzaju rozwiązania. Nie o to chodzi, że staramy się wejść w buty restauratora i mówić mu co ma robić. Każdy kto się do nas zgłasza podlega dogłębnej analizie, podczas której nasz zespół sprawdza właściwie wszystko: od potencjalnych grup docelowych, specjalizacji restauracji, dostępności produktów aż po kwestie związane z wystrojem i estetyką kulinarną. Po takiej analizie jesteśmy w stanie przedstawić wachlarz rozwiązań i pomysłów, które pomogą w promowaniu restauracji i przełożą się pośrednio na jej wyniki finansowe.
Nie zapominajmy o szczypcie finezji, kulinarno-PRowego szaleństwa. Artur Michna, znany krytyk kulinarny, powidział mi kiedyś, że każde danie ma duszę i to ona decyduje o tym, czy potrawa jest smaczna. Podobnie jest z kampanią PRową dla restauracji. To jej dusza smakuje ludziom bądź nie.
.